Zrozpaczony ojciec wyjdzie na ulicę
Coraz częściej rodzice, mimo że posiadają prawomocny wyrok, który reguluje ich kontakty z dziećmi nie mogą zobaczyć swoich pociech.
W tej dziedzinie panuje prawdziwa „wolna amerykanka”, która w praktyce sprowadza się do tego, że przekazanie dziecka, w myśl zasądzonej przez sąd decyzji, zależy tylko i wyłącznie od zachcianki osoby, która do wyroku ma się dostosować. Może ona praktycznie bezkarnie łamać postanowienie. Rodzice, którzy nie mają możliwości widywania się ze swoimi dziećmi są zrozpaczeni. Stają się zdesperowani i bezsilni. Sytuacja będzie się pogarszała. W przepisach bowiem panuje coraz większy bałagan zamiast prostoty i klarowności. Coraz częściej zasadą staje się stwierdzenie: po co ten wyrok, skoro i tak nic nie mogę z nim nic zrobić? Czy orzeczenia sądu są po to, aby ich nie respektować?
W poniedziałek 27 kwietnia w godz. 10 – 11:45 przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Widzewa przy ul. Piłsudskiego 143 odbędzie się pikieta zdesperowanego ojca, który mimo prawomocnego wyroku sądu nie jest dopuszczany do widywania się z córką. Po wielu miesiącach i mediacjach mężczyzna doprosił się w końcu o rozmowę telefoniczną z dziewczynką. Aby zobaczyć małą (na chwilę i przez okno) potrafił wiele godzin stać na dachu swojego samochodu. Jego wyjście na ulicę z transparentami jest krzykiem rozpaczy o przytulenie się do swojego dziecka.
- Co mam jeszcze zrobić? - pyta się. - Głodować? Podpalić się? Wyrywać córkę na siłę? Tego ostatniego nie zrobię bo za bardzo ją kocham. Cały czas liczę na to, że to prawo, a nie siła pozwoli mi spotykać się z dzieckiem. Jestem naiwny?
Takich przypadków jest więcej i niestety wszystko świadczy o tym, że będzie tylko gorzej. Udział w pikiecie zapowiedział Michał Miazga Prezes Społecznego Towarzystwa Wspierania Dzieci i Rodzin w Łodzi, który również walczy o wykonywanie kontaktów. Przedstawi on powody, które sprawiają, że sędziowie boją się – jak dawniej – wydawać dyspozycji kuratorom o zabezpieczenie postanowień o widzenia.
Na spotkaniu przedstawione zostaną przypadki drastycznych naruszeń prawa, np. historia jednego z panów, który uzyskał nawet nakaz siłowego odebrania córki, a mimo to nikt nie był w stanie wyegzekwować wykonania wyroku.
Po pikiecie o godzinie 12 w V Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa odbędzie się rozprawa pikietującego ojca.
Bliższe informacje na temat pikiety i problemu otrzymają Państwo pod numerem 505-971-539