Szli w obronie dzieci nienarodzonych
Pięćdziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w Narodowym Marszu Życia, który przeszedł ulicami Warszawy.
Marsz rozpoczął się o godzinie 12.30 na Placu Zamkowym. Uczestników zgromadziła troska o ochronę ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W wyjątkowej chwili, Sejm pracuje bowiem nad czterema projektami, które złagodzić mają prawo aborcyjne.
- „Kochaj życie – Wybierz życie” - to jedno z haseł widoczne na marszu. Do Warszawy zjechały osoby z całej Polski, również w zorganizowanych grupach, autokarami.
Na scenę zaproszone zostały kobiety w ciąży. Zebrani usłyszeli, jak bije serce nienarodzonego jeszcze dziecka pani Agnieszki, która jest matką siedmiorga dzieci.
- Idziemy w obronie narodu, który jest niczym innym, jak rodziną rodzin. Nasz marsz to afirmacja życia, ale i znak sprzeciwu wobec działań, które uderzają w ochronę życia, rodzinę, naród - mówił Bogusław Kiernicki, współorganizator Marszu. - Chcę zadeklarować, że nie wywiesimy białej flagi, nie zrezygnujemy z walki. Jeżeli będziemy musieli stanąć tu za miesiąc, dwa czy pół roku, za pięć czy dziesięć lat, staniemy. Nie zostawimy dzieci samych. Dzieci mają prawo do urodzenia się. (z)
Foto: VaticanNews
Reklama: