W Rosji już wiedzą, kto jest szpiegiem
Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji stworzyło „czarną listę” organizacji w strukturach których ulokowani mają być obcy agenci. Jest ich czterdzieści dziewięć.
Agentury tropione są przez prokuratorów w sposób dość nietypowy. Pod lupę brane są między innymi finansowanie organizacji oraz jej wpływ na życie polityczne w kraju. Jeśli wpływ ten jest zbyt duży, a pieniądze płyną spoza Federacji Rosyjskiej organizacja taka może zostać automatycznie umieszczona na tzw. „czarnej liście”. Rozwiązanie popiera Władimir Putin. Aktywiści umieszczeni na cenzurowanym czują się szykanowani.