aktualizowane 4:23, 14 Jul 2024

Wiesz o czymś ciekawym? Napisz do nas e-mail: info@superfakty.pl

Jak wynika z ustaleń Cywilnego Biura Śledczego do pożaru w Otwocku, w wyniku którego spłonął budynek mogło dojść na skutek podpalenia.

Do pożaru doszło 26 kwietnia ok. godz. 3.30 w Otwocku przy ul. Szkolnej. Wszyscy znajdujący się w budynku najprawdopodobniej by zginęli, gdyby nie bohaterskie zachowanie 18-letniej Dominiki (na zdjęciu). Dziewczyna nie myśląc o własnym bezpieczeństwie pozostała w płonącym, zadymionym budynku i biegnąc od drzwi do drzwi alarmowała sąsiadów. Uratowała tym samym wszystkich lokatorów, w tym osoby starsze, oraz niepełnosprawną matkę z trojgiem dzieci.

W wyjaśnienie sprawy włączyło się Cywilne Biuro Śledcze, które tworzą byli policjanci oraz aktywni zawodowo dziennikarze śledczy.

- Po zebraniu informacji i przeanalizowaniu faktów musimy niestety bardzo poważnie brać pod uwagę, że powodem pożaru mogło być podpalenie – wyjaśnia przedstawiciel biura. - Jeśli tak było nie znajduję słów, którymi mogę określić podpalacza. To bestia. Budynek był drewniany, a w środku, głębokim snem spali ludzie. To cud, że Dominika się obudziła. Na tym etapie nie mogę zdradzać zbyt wielu szczegółów.

Możliwa wersja wydarzeń jest taka, że zanim zaczął płonąć dom zapalił się samochód zaparkowany półtora metra od ściany budynku. Pożar prawie na pewno rozpoczął się od strony samochodu. Wysoce prawdopodobne jest również to, że to właśnie auto najpierw zajęło się ogniem. W chwili, gdy na miejsce dojechali strażacy, a pojawili się po maksymalnie dziesięciu minutach, tico płonęło już całe. Samochód miał zgaszony silnik. Był po przeglądzie, praktycznie nie był używany. W baku prawie nie miał paliwa. Teoretycznie mogło dojść do samozapłonu na skutek zwarcia instalacji elektrycznej, np. podgryzionej przez jakiegoś gryzonia jednak nie zostało to sprawdzone ze szczególną starannością. Wrak nie został nawet ściągnięty przez policję do warsztatu.

Cywilne Biuro Śledcze czeka na wiadomości od wszystkich, którzy mogą udzielić informacji w sprawie pożarów zabytkowych budynków w Otwocku. Informatorom gwarantuje anonimowość. Z biurem można kontaktować się dzwoniąc na numer: 505-971-539 lub pisząc na mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Bohaterska dziewczyna, która uratowała sąsiadów trafiła do szpitala. Obecnie jest już w domu, ale nadal przeżywa tamtą noc. W dalszym ciągu wymaga opieki specjalistów.

Wszystkie rodziny ze spalonego domu straciły dobytek swojego życia. Mieszkania nie były ubezpieczone bo żaden ubezpieczyciel nie chciał się tego podjąć. Od władz miasta  poszkodowani dostali po tysiąc złotych. Ruszyła też zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy.

- Na początku najważniejsze były ubrania - informuje Beata Olejniczak. - Teraz apeluję o garnki, talerze, meble, sprzęt AGD. Ludzie nie mają dosłownie nic. Zaczynają od zera. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają, w tym zawodniczkom piłki nożnej z Otwockiego Klubu Sportowego, Piekarni Staropolskiej, Zakonowi sióstr Elżbietanek, wielu, wielu osobom o wielkich sercach.

Na Facebooku stworzone zostało wydarzenie „Pomoc dla Dominiki”: https://www.facebook.com/events/397738577085614/. Twórcy podkreślają jednak, że nie chodzi jedynie o 18-latkę. Dary przekazywane są wszystkim.

Pożar z 26 kwietnia nie jest pierwszym pożarem, jaki strawił stary, drewniany budynek w Otwocku. Ten z ulicy Szkolnej jest właśnie rozbierany. Tempo prac dziwi mieszkańców.

Zbigniew Heliński, fot. Facebook/P.Tabencki/RASTAtrooper