Rozmowa z Rafałem Piechem z Polska Jest Jedna
Polska Jest Jedna to fenomen tegorocznych wyborów. Pomijana przez media, nieobecna w sondażach, a jednak rosnąca w siłę. Sam Rafał Piech to charyzmatyczny polityk, który wypowiada się, jak nikt inny, że... jest narzędziem w rękach Boga.
- Widzi Pan siebie w roli Premiera? A może bardziej Prezydenta? Chce Pan objąć władzę?
- Nie zastanawiam się nad funkcjami, absolutnie nie to teraz mam w głowie. Chcę zatrzymać proces niszczenia polskiej gospodarki, który rozpoczął się w 1989 roku i trwa do dzisiaj. Każdy z nas, jeszcze kilka lat temu pokładał nadzieje w Prawie i Sprawiedliwości. Wszystkie wcześniejsze partie niszczyły nasz przemysł i PiS robi podobnie. Dzisiaj można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Polska stała się kolonią. Państwo, które było potęgą przemysłową dzisiaj stało się kolonią. To smutne biorąc pod uwagę to, że mamy osiemdziesiąt procent wszystkich złóż i bogactw Unii Europejskiej.
- Na przykład węgla...
- Właśnie. Niemcy budują nowe kopalnie. Tymczasem nam od trzydziestu lat wmawia się, że są one nieekonomiczne, że nie opłaca się wydobywać. Od dekad jesteśmy okłamywani. Przez media, polityków, ekspertów. Tymczasem światowe wydobycie węgla ciągle rośnie. Prawo i Sprawiedliwość zniszczyło również polskie rolnictwo pozwalając na napływ żywności niewiadomego pochodzenia z Ukrainy.
- Politykę prowadzi się po to, aby uzyskać władzę. Macie kandydatów do poszczególnych ministerstw? Jesteście przygotowani do przejęcia władzy, a może chcecie najpierw nauczyć się parlamentu?
- Nie ma czasu na naukę. To jest ostatni moment, żeby przeciwdziałać szkodliwym zmianom. Mamy praktyków. To są czyste osoby, można powiedzieć, że nieskażone. Poseł ma być przede wszystkim mądry i uczciwy. Nie musi natomiast znać się absolutnie na wszystkim. Mamy ekspertów, którzy mogą zasiadać w poszczególnych resortach i ministerstwach. Mamy najlepszych ekspertów i fachowców. To są ci, którzy przez ostatnie lata byli spychani na margines, ponieważ sprzeciwiali się patologii, która ma miejsce. To patrioci, pasjonaci, którzy kochają to, co robią. Nie myślą o karierze. Jesteś koleś, jesteś nasz, masz stanowisko. Absolutnie nie będziemy szli w tym kierunku.
- Przyjmijmy, że Polska Jest Jedna wchodzi do Sejmu i ma realny wpływ na decyzje polityczne i gospodarcze. Co będzie jednak, jeśli zderzy się z murem już wcześniej podjętych zobowiązań, umów, na przykład z WHO, z którymi się nie zgadza?
- Jeśli chodzi o WHO zerwiemy wszystkie umowy. To największe zło i niebezpieczeństwo, jakie mogłoby nas spotkać. WHO nie powinno się już nazywać Światową Organizacją Zdrowia. Nie ma obecnie nic wspólnego ze zdrowiem. Wystarczy przeanalizować, kim jest jej szef, jaka jest jego historia. W tym przypadku nie ma zmiłuj się. Odstępujemy od wszelkich porozumień. W życiu nie przekażemy, jako Polska kompetencji WHO. To strzał w kolano.
- Kto powinien decydować, że w Polsce wprowadzany jest stan pandemii, Rząd czy Światowa Organizacja Zdrowia?
- Nigdy Światowa Organizacja Zdrowia. Nie pozwolimy, żeby jakakolwiek globalna organizacja decydowała, co dzieje się w naszej ojczyźnie. Nie ma na to naszej zgody.
- Nie boi się Pan, że po wejściu do Sejmu polityczna rzeczywistość sprawi, że nie będziecie mogli realizować swojego programu? Unia Europejska ogranicza przecież suwerenność, Stany Zjednoczone, Niemcy, inne kraje wywierają wpływ. Podobnie, jak grupy interesów. Do tego ONZ i Agenda 2030. Może obecnie nie da się być wolnym?
- Gdy jest armia patriotów można zrobić wszystko. Niemcy stawiają na węgiel, są liderem Unii Europejskiej. To jak? Oni mogą, my nie? Holandia, Francja, oni mogą wspierać swojego rolnika? Mogą mu dawać zgodę, żeby miał osiemset sztuk pogłowia? Tłoczył tyle oleju rzepakowego, ile chce, a w Polsce nam się to ogranicza? To kim my jesteśmy? Bękartem Unii Europejskiej? Bo ja już nie rozumiem, o co chodzi?
- Jak ocenia Pan zapowiedzi ogromnych zakupów uzbrojenia przez Polskę?
- Król jest nagi. Trzysta dwa miliardy, jak podał NIK, zaciągnięte poza budżetem, nie wykazane w długu publicznym. O czym my rozmawiamy? Dzisiaj Polska nie jest w stanie funkcjonować bez kredytów. Rozbroiliśmy się, przekazaliśmy nieodpłatnie sprzęt Ukrainie, osłabiliśmy państwo, jak tylko można. Zaciągamy długi w Korei...
- Oddaliśmy leciwy sprzęt, a pozyskujemy nowy...
- I to jest dobre, że kredyty na to bierzemy? Zadłużamy państwo na potęgę. Musimy iść w stronę polskiej zbrojeniówki. Polskie spółki zbrojeniowe muszą odzyskać swój blask. Musimy stawiać na produkcję w Polsce. Kupujemy sprzęt za granicą, a tam wszędzie są kody. Proszę sobie wyobrazić, że zaczyna się jakaś akcja, ruszamy, a sprzedawca mówi: blokada. I już nie możemy strzelać rakietami.
- W związku z tym, po dojściu do władzy zaczniecie renegocjować podpisane umowy zbrojeniowe?
- To raz, ale od razu postawimy – jak mówiłem - na nasz przemysł.
- Jest Pan człowiekiem religijnym. Siostra Faustyna w swoim Dzienniczku napisała, że "iskra wyjdzie z Polski". Chciałby Pan być tą iskrą?
- Ha ha ha. Trudne pytanie. Wiem jedno, na pewno jestem narzędziem w ręku Pana Boga. Jak zresztą każdy człowiek zawierzony Bogu, Matce Najświętszej. Tak można to raczej ujmować, narzędzie w rękach Boga.
- Nie boi się Pan, że wielka polityka zmieni Pana, jako człowieka?
- Nie, dziewięć lat Bóg szlifował mnie w Siemianowicach Śląskich, jako prezydenta, który ma władzę nad miastem, nad urzędem, nad spółkami, nad szkołami. Tu już może sodówka uderzyć, jak ktoś nie trzyma się ziemi i wartości. Jestem od dziewięciu lat przygotowywany, żeby podjąć inny plan Boży. Nie obawiam się dlatego, że moim jedynym celem i pragnieniem jest pełnić wolę Bożą.
- Dużo mówi Pan o wykorzystaniu wód geotermalnych. Sęk w tym, że przyjęta ustawa o zmianie prawa górniczego i geologicznego daje możliwość wtłaczania pod ziemię spalin, co uniemożliwi korzystanie z tych zasobów. Jak PJJ ma zamiar poradzić sobie z tym problemem?
- Po wejściu do Sejmu, jeśli nie będziemy mieli większości, powołamy zespół parlamentarny, który od razu się tym zajmie. Jeśli będziemy mieli większość wycofamy tę chorą ustawę.
- Polska posiada wiele bogactw naturalnych. Łatwo powiedzieć, że powinna z nich korzystać. A co, jeśli hipotetycznie jakaś potęga nie chce, żebyśmy czerpali z nich zyski? Polska Jest Jedna ma na tyle determinacji, żeby postawiła na swoim?
- Kryzys, który nadchodzi dotknie Stany Zjednoczone. Dolar będzie pikował w dół, jak nigdy. Wstrząs dotknie i inne mocarstwa, które będą musiały zająć się swoimi gospodarkami. To będzie tak wielki chaos na wiosnę przyszłego roku, że ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. I to będzie ten czas, kiedy będziemy mogli wyrwać się ze szponów. Każdy będzie zajęty swoimi tematami i państwami, w których będą krachy, upadki.
- Co zrobi PJJ, jeśli Unia Europejska zdecyduje o wycofaniu gotówki?
- W Konstytucji musi znaleźć się zapis, że gotówka jest zagwarantowana w naszym kraju. To jest kolejne niebezpieczeństwo i plan Agendy 2030, żeby wprowadzić kontrolę absolutną. Waluta cyfrowa równa się kontrola człowieka. Nie możemy do tego dopuścić w Polsce.
- Jakie jest podejście Pana ugrupowania do setek tysięcy migrantów, którzy docierają do Europy?
- Jesteśmy absolutnie przeciwni jakimkolwiek ruchom migracyjnym. Nie możemy pozwolić na napływ innych kultur. Dzisiaj żałuje tego Francja, żałują tego Niemcy i wszystkie państwa, które pozwoliły na rozmycie swojej tożsamości. Rozmawiałem z kobietą, która powiedziała, że w Paryżu kobiety boją się po godzinie dziewiętnastej wychodzić na ulicę. Uciekła z Francji, wróciła do Polski.
- Kilka szybkich pytań. Wolność to dla mnie?
Podstawa.
- Polska to dla mnie?
- Ojczyzna, matka.
- Wiara to dla mnie?
- Numer jeden. Coś, co daje mi siłę i moc.
- Rodzina to dla mnie?
- Skarb.
- Czy kiedykolwiek Pan skłamał? Czy Pana zdaniem są takie sytuacje, które uzasadniają kłamstwo?
- Kiedyś tak, na pewno. Pamiętam siebie sprzed kilkunastu lat. Może nie tyle, żebym kłamał, ale łagodziłem brutalną prawdę. Doszedłem jednak już do takiego etapu, że nie kłamię. Mówię prosto w oczy. Czasami są to niewygodne słowa.
- Jaka Pana zdaniem jest podstawowa powinność mężczyzny a jaka kobiety?
- Każdy ma swoją rolę do spełnienia. Mężczyzna to ojciec, który jest głową rodziny. Kobieta daje ciepło. To matka i żona. Szacunek i dla kobiet i dla mężczyzn musi być na tym samym poziomie. W pracy, w kwestii wynagrodzeń i awansów. Zdradzę taką ciekawostkę, że na listach wyborczych Polska Jest Jedna jest najwięcej kobiet na jedynkach, pośród wszystkich tegorocznych komitetów.
- Jakie są Pana zdaniem główne niebezpieczeństwa, a zarazem wyzwania, przed którymi stoi teraz Polska?
- Całkowita utrata suwerenności. To, że staliśmy się energetycznie i gospodarczo zależni od innych państw. Niebezpieczne jest to, że inne państwa, korporacje przejmują kontrolę nad naszym krajem, a Rząd poddaje się temu w zasadzie bezwolnie.
- Konflikt na Ukrainie, wojna w Izraelu. Rozwijający się Brics, który stoi w kontrze z USA. Nadchodzące zamieszanie. Jak w obliczu tych zagrożeń powinna zachować się Polska? Bliżej nam do Stanów Zjednoczonych, czy do Niemiec?
- Żadne z wymienionych państw nie jest naszym sojusznikiem, ani przyjacielem. Polska musi zacząć szukać nowych partnerów strategicznych i wymiany handlowej. Bałkany, inne państwa. Nie możemy się tego bać.
- W jednym z wywiadów powiedział Pan, że jeśli będziecie mieli realny wpływ na władzę zawierzy Pan Polskę Maryi przed obrazem na Jasnej Górze. Jak to się ma do rozdzielności Kościoła od państwa?
- Kto zabroni człowiekowi, mężczyźnie, kobiecie, Premierowi, Prezydentowi, burmistrzowi, żeby zawierzył miasto, Polskę, świat Panu Bogu? Po prostu zawierzył. Ja, jako Rafał Piech. Państwo pozostanie nadal świeckie. Nikt nie będzie miał obowiązku chodzić do kościoła, uczestniczyć we mszy lub odmawiać różańca. Ludzie nadal będą mogli robić to, na co mają ochotę. Przed zawierzeniem Siemianowic Śląskich Maryi pewien redaktor zapytał mnie, czy pytałem o zgodę mieszkańców? Odpowiedziałem pytaniem, czy jak jego matka chciałaby zawierzyć jego to musiałaby pytać o zgodę? Czy może to zrobić tak po prostu, z matczynej troski i miłości? Odpowiedział, że może. Dopytywał, podobnie jak pan, czy jeśli zostanę Premierem zawierzę całą Polskę? Odpowiedziałem, że robię to codziennie, jak wstaję.
- Co chciałby Pan powiedzieć wyborcom, którzy Wam zaufają i zagłosują na Polska Jest Jedna?
W ciągu 6-8 lat, jeśli dostaniemy możliwość decydowania o losach kraju, odbudujemy Polskę. Nasza ojczyzna, mająca tak ogromny potencjał, stanie się silna, niezależna gospodarczo i finansowo. Muszą tylko zacząć działać patrioci, uczciwi ludzie, którzy wreszcie zaczną wydobywać to, co w narodzie polskim jest najcenniejsze.
Rozmawiał Zbigniew Heliński; foto: Urząd Miasta w Siemianowicach Śląskich
Przeczytaj również: Zmiana definicji płci w Polsce
Chcesz wiedzieć o czym piszemy? Polub nasz profil. Zapraszamy też do nowej grupy na Facebooku. Wolne, niezależne informacje:
https://www.facebook.com/groups/1456559251832872
Reklama: