Kogo interesują łzy ojca?
W ostatnim czasie wzrosła liczba ojców, którzy walczą o kontakty z dziećmi. Panów zaczęła wspierać nowoczesna technologia, dostępna do tej pory dla służb specjalnych. Wykryje ona mataczenie i kłamstwa w sprawie o opiekę. To przełom?
Rozmowa ze Zbigniewem Helińskim z Cywilnego Biura Śledczego, marki dziennikarskiej, która wspiera ojców w ich walce o dzieci.
- Czy to prawda, że coraz więcej ojców ma problem z uzyskaniem kontaktów ze swoimi dziećmi?
- Pomagamy zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Nie dzielimy rodziców na lepszych i gorszych, ze względu na płeć. Jednak faktycznie, panie zgłaszają się stosunkowo rzadko. Więcej jest mężczyzn. Wielokrotnie widziałem łzy ojca i trzeba przyznać, że to wzruszający widok, który łapie za serce. Częściej bowiem jesteśmy przyzwyczajeni, że płacze kobieta. A tutaj nie...
- Dziecko stało się elementem walki? Swego rodzaju narzędziem zemsty? Elementem – przepraszam za ten zwrot – przetargowym?
- Odpowiem prawdziwą historią. Kiedyś pomagaliśmy ojcu, który strasznie cierpiał bez córki. Układał jej piosenki, które śpiewał pod jej oknem. Jego była partnerka zaprosiła nas do mieszkania. Na ścianie miała taki wielki napis: Samiec twój wróg! Niestety dorośli często zapominają, że ich dziecko, aby mogło dobrze się rozwijać – musi mieć oboje rodziców. Nawet jeśli już nie dogadują się ze sobą powinni zrobić wszystko, żeby dzieci, jak najmniej odczuły ich rozstanie. To dla nich ogromna trauma. Szarpanie mamy z tatą odbije się na ich psychice już na zawsze.
- Przed tym wywiadem powiedział pan o jeszcze jednej, przyznam, wstrząsającej prawidłowości...
- I to takiej, która może zmienić całe życie jednego z rodziców, a nawet doprowadzić do jego śmierci. Wyjątkowo perfidnej, ale coraz częściej stosowanej. Smutno mi, ale niestety muszę przyznać, że dopuszczają się jej przede wszystkim kobiety. Łącznie z pozwem rozwodowym i wnioskiem o ograniczenie praw rodzicielskich dla ojca zgłaszają również sprawę karną. Sąd musi taką sprawę traktować priorytetowo. Mężczyzna może na wiele lat trafić do więzienia. Przede wszystkim zgłaszane jest znęcanie się psychiczne. Co ciekawe, w nieokreślonym bliżej czasie, a nawet miejscu. I prokurator często daje temu wiarę.
- Jest na to sposób?
- Ojcowie walczą, co mają robić. Zawsze mówię, że muszą być silni, nie tylko dla siebie, ale i swoich dzieci. Najgorzej to załamać się. W sukurs idzie nowoczesna technologia i... sztuczna inteligencja. A tak, nie należy nią tylko straszyć. To specyficzny wykrywacz kłamstw. System analizy głosu, który pomaga wykryć, że mężczyzna jest wrabiany. Ktoś kłamie na ich temat. Nie tylko mężczyzna, ale w tym przypadku mówimy o ojcach. System ten stosują służby specjalne wielu krajów. Dopuszczony jest również na rynek cywilny. Biuro wspiera się nim w swojej pracy. W tym miejscu więcej powiedzieć nie mogę, żeby nie reklamować produktu, ale jeśli jacyś panowie zgłoszą się do nas otrzymają stosowne informacje.
- Na zakończenie chciałbym spytać, czego życzyć dzieciom?
- Świetne pytanie. Tak, właśnie dzieciom. Aby całe życie mogły cieszyć się kontaktem z obojgiem rodziców.
Rozmawiał Jarosław Dudziński; foto: iStock