aktualizowane 0:49, 10 Feb 2025

Wiesz o czymś ciekawym? Napisz do nas e-mail: info@superfakty.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Arabii Saudyjskiej zareagowało stanowczo na słowa Donalda Trumpa o „przejęciu” Strefy Gazy. Kategoryczni byli również sami Palestyńczycy.

Na platformie X w ostrym tonie wypowiedział się następca tronu i premier Mohammed bin Salman.

 - "Królestwo Arabii Saudyjskiej nie zaprzestanie swojej niestrudzonej pracy na rzecz ustanowienia niepodległego państwa palestyńskiego ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie” - napisał.

Donald Trump zapowiedział, że USA „przejmą” zniszczony teren Gazy i po przesiedleniu Palestyńczyków rozwiną go gospodarczo w „Riwierę Bliskiego Wschodu”. Najwyraźniej uzgadniał swoje stanowisko z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Wypowiedź padła bowiem podczas wspólnej konferencji prasowej.

Sami Palestyńczycy stanowczo odrzucili plan prezydenta Stanów Zjednoczonych. 72-letni Fathi Abu al-Saeed powiedział stacji Aljazeera, że stos gruzów przed nim „jest cenniejszy, niż całe Stany Zjednoczone i wszystko, co się w nich znajduje”.

 - „Trump mówi, jakby był królem, który rozdaje ziemię” - zażartował - „Może powinien przenieść swoich izraelskich przyjaciół poza Palestynę i zostawić Gazę w spokoju”.

O Palestynie, z Sekretarzem Generalnym ONZ rozmawiał również król Jordanii Abdullah II. Wyraził stanowisko, że społeczność międzynarodowa powinna wesprzeć naród palestyński w jego walce o własną państwowość.

Na podstawie:  Aljazeera, Jordan News, foto: Pixabay.com

Reklama: