Zimą matka z synkiem zamarzną?
Codzienne wyprawy do mieszkania to dla niej koszmar. Z chorym synkiem musi wchodzić po zdewastowanych schodach. Aż strach pomyśleć, co będzie jesienią, kiedy staną się mokre a potem śliskie. To nie jedyny problem. Zimą najprawdopodobniej lokatorka i jej syn zamarzną. Administracja wyburzyła bowiem komórki na podwórku. Nie ma gdzie składować opału.